sobota, 31 grudnia 2016

Otwórz oczy... Rozdział 36



Siedzimy w samochodzie na tylnej kanapie samochodu z przyciemnianymi szybami i zmierzamy do domu Kamila. Nie sądziłam, że posiada On w swoim garażu limuzynę. Jak zawsze wyposażenie na poziomie full option. Czy to mnie jeszcze dziwi? Auto prowadzi nieznany mi dotąd mężczyzna do którego Kamil zwraca per Czarny

piątek, 16 grudnia 2016

Otwórz oczy... Rozdział 35



Rano wstaję przed Kamilem. Widząc jak słodko śpi nie mam serca go budzić. Wstaję po cichu, zakładam koszulę Kamila i idę do kuchni zaparzyć kawę. Nastawiam ekspres i czekam aż napełni mój łaciaty kubek gorącym nektarem stawiającym na nogi. Biorę kubek i siadam na parapecie z moją kawusią. Pada deszcz i nie zapowiada się na dzień pełen wrażeń. Dopada mnie nostalgia, wciągam głęboko powietrze dla uspokojenia. Koszula pachnie Kamilem, ten zapach uzależnia, już się czuję jak narkoman zaciągający się aromatem koszuli.

niedziela, 4 grudnia 2016

Otwórz oczy... Rozdział 34



Uwijam się z dziewczynami, ale na szczęście tłum się przerzedził i około 3:30 mogę podejść do Kamila. Czy powinno mnie dziwić, że zasiadł przy barze jak najbliżej mnie? Monitoring gwarantowany. Staje naprzeciwko Kamila i stawiam mu drinka bezalkoholowego, którego zamówił.
- Dawno przyjechałeś?
- O 23 byłem już w Lublinie. Miałem wcześniej spotkania, a Hanka została dokończyć jeszcze kilka spraw.

niedziela, 20 listopada 2016

Otwórz oczy... Rozdział 33



Rano wstaję i robię śniadanie dla siebie i dla Kuby. Muszę mu się odwdzięczyć. Gdy wychodzi zaspany z pokoju uśmiecham się niewinnie.
- Co się tak szczerzysz?
- Słodko wyglądasz.
- Oj daj spokój.
Mówi naburmuszony i siada przy stole.

niedziela, 13 listopada 2016

Otwórz oczy... Rozdział 32



W piątek po pracy wpadam do domu jak burza i szybko się przebieram. Co prawda Kamil nie wie, że cały czas prowadzę rachunkowość w barze, ale czasami muszę wpaść z rozliczeniem dla Czarka. Ustaliliśmy, że większość pracy będę robiła w domu, przy komputerze, ale to nie zmienia faktu, że raz na jakiś czas muszę wpaść ze sprawozdaniami i rozliczeniami. Nawet mi to sprawia swego rodzaju przyjemność.

piątek, 4 listopada 2016

Otwórz oczy... Rozdział 31



Pracy mamy dziś z Maćkiem pod dostatkiem. Przez Jego wczorajsze roztargnienie trzeba nadrobić dokumentację do nowego projektu i zrobić wstępne szkice do nowego zlecenia. Pracujemy jak dobrze naoliwiona maszyna. Siedzimy przy komputerze Maćka i w końcu robimy pierwsze szkice do nowego projektu. Jesteśmy tak zaabsorbowani pracą, że nie zauważamy towarzystwa. Nagle przerywa Nam chrząkanie od strony drzwi i wracamy do rzeczywistości, a Ja napotykam Jego wzrok.

sobota, 22 października 2016

Otwórz oczy... Rozdział 30



Następnego dnia wstaliśmy rano, Kamil zrobił na śniadanie naleśniki i piliśmy kawę. Mój kochany zatonął w lekturze porannej prasy, a ja siadając na kuchennym parapecie zanurzyłam się we wspomnieniach minionej nocy. To było niewyobrażalne przeżycie. Kamil wyprawiał ze mną takie rzeczy, że na samą myśl zaczynam czuć jak policzki mi płoną. Towarzyszy temu takie podniecenie, że pomimo bólu chyba wszystkich mięśni, to chętnie zaciągnęłabym Go ponownie do sypialni. Szkoda, że nie mamy na to czasu. Z rozmyślań wyrwał mnie szuranie Kuby. Wychodzi z pokoju zaspany i zamiera na Nasz widok, rozglądając się po kuchni.

sobota, 15 października 2016

Otwórz oczy... Rozdział 29



Gdy wychodziliśmy z budynku było już po 19. Pogodzenie zajęło Nam trochę czasu.
- Cholera, już tak późno. Straciłam poczucie czasu.
- Spokojnie kochanie, odwiozę Cię do domu.
- Nie trzeba. Musze jeszcze skoczyć po jakieś zakupy.
- To żaden problem. Nalegam.

wtorek, 11 października 2016

Otwórz oczy... Rozdział 28



Jestem z siebie zadowolona. Odwaliłam kawał dobre roboty i nie mogę się doczekać, aż w końcu odpocznę. Gdy mam już wchodzić do windy, dopada mnie smoczyca-Hanna.
- Weronika, prezes kazał Ci przyjść do gabinetu. Ponoć jakieś nieścisłości w raporcie.
Jeszcze tego mi brakowało. Wszystko byłoby spoko, gdyby nie ten jej chamski i satysfakcjonujący uśmieszek na twarzy. Jakby chciała powiedzieć masz przechlapane i ja wiem dlaczego. Z bólem zmierzam do gabinetu Kamila. Pukam delikatnie, nie wiem czego mam się spodziewać. Jego humorki są tak zmienne jak chorągiewka na wietrze.

środa, 5 października 2016

Otwórz oczy... Rozdział 27



Gdy wychodzimy z sali konferencyjnej oddycham z ulgą. Ta narada to był jakiś koszmar. Kamil zachowywał się jak obrażony na cały świat nastolatek. Czepiał się, wyładowywał na wszystkich. Jakbym Go nie znała, to pomyślałabym, że potrzeba mu porządnej zabawy z panienką. Chociaż, czy ja go w ogóle znam, czy to tylko moje odczucia? Maciek się śmiał, że wygląda na zazdrosnego. Ale o co mógł być zazdrosny? Czy On nie był przypadkiem zazdrosny o mnie? Nie, to niemożliwe, nie jest przecież głupi. Może chodzi mu o Maćka? Nie, nie jest idiotą, aby być zazdrosny o kolegę z pracy. Ygh. Nie jest mi dane zrozumieć facetów. Maciek i Kinga, chyba zauważyli mój brak humoru. Ciszę przerywa Kinia.

piątek, 23 września 2016

Otwórz oczy... Rozdział 26



Przed dwunastą wychodzimy z Maćkiem z pokoju w wyśmienitych nastrojach. Projekt dopieliśmy prawie  na ostatni guzik i możemy przedstawić na naradzie fenomenalny pomysł.
- Świetnie.
- Masz rację. Udało Nam się skończyć prawie cały projekt. Miałaś świetny pomysł z tym przejściem w reklamie. To dodaje rozmachu i pozostawia delikatną nutkę tajemniczości.
- Dzięki. Mam nadzieje, że spodoba się innym.

niedziela, 4 września 2016

Otwórz oczy... Rozdział 25



Droga do pracy upłynęła Nam w milczeniu. Widać, że Kamil zanurzył się w swoich myślach. Dziwne. Im bliżej byliśmy firmy tym bardziej się denerwowałam. Może się rozmyślił?
- O czym myślisz?
Nagle Kamil wyrwany z zamyślenia patrzy na mnie z konsternacją.
- Co?
- Pytałam się o czym myślisz. Wyglądasz jakbyś był daleko stąd.
- Nie. Tylko tak Ci się wydaje. Jestem tu. Z Tobą.

czwartek, 25 sierpnia 2016

Otwórz oczy... Rozdział 24



- Ygh, nienawidzę tego budzika!
Krzyczę i wyłączam przeklęte urządzenie. Otwieram oczy i zauważam, że nie ma obok mnie Kamila.
- Kamil?

środa, 17 sierpnia 2016

Pytanie do Was kochani :*

Hej kochani,
Pytanie za milion... Czy podoba Wam się w ogóle to co piszę? Nie zostawiacie po sobie żadnego śladu, żadnej opinii, komentarza, nawet znaku dymnego...
Wiem, że ostatnio niezbyt często wstawiam rozdziały. Obiecuję poprawę :)
Ale pytanie dla Was kochani. Mam kontynuować???
 

piątek, 5 sierpnia 2016

Otwórz oczy... Rozdział 23



- Film był świetny, a jedzonko przepyszne. To była najlepsza randka w moim życiu.
Mruczę do ucha Kamilowi, gdy film się skończył. On mnie tylko mocno przytula i szepcze.
- Ale kto powiedział, że to koniec? Czas na deser.
Nagle robi mi się gorąco. Nagle Kamil wstaje i idzie do lodówki.

niedziela, 31 lipca 2016

Otwórz oczy... Rozdział 22



Gdy wchodzimy do mieszkania oddycham z ulgą.
- Coś się stało?
- Nie. Ale ta cisza i spokój. Po tym chaosie w pizzerii dobrze jest móc odsapnąć.
- Już myślałem, że mnie masz dość.
- No co Ty.
- Dobrze. To Ty idź weź sobie kąpiel…
- Czy Ty coś sugerujesz?
- W żadnym wypadku kochanie. Sugeruję, abyś poszła do łazienki i wzięła odprężającą kąpiel. Jesteś padnięta po całym dniu to Ci się należy.
- Pięknie wybrnąłeś.

czwartek, 21 lipca 2016

Otwórz oczy... Rozdział 21

- Widzieliście?! Wygraliśmy!!
Krzyczy Kuba biegnąc do Nas po meczu.
- Tak! Ekstra! Jestem z Ciebie taka dumna!
- No młody, ten ostatni gol był fenomenalny! Masz oko.
Mówi Kamil i przybija Kubie piątkę. Drużyna Kuby „Sokoły” wygrała mecz 3:1 i 2 gole strzelił nie kto inny, tylko mój wspaniały brat. Drużyna przeciwna nie grała za bardzo fair. Gra była zacięta, nie obyło się bez fauli, czy czerwonych kartek. Natomiast Kamil cały mecz mnie obejmował i dopingował ze mną drużynę. Jestem szczęśliwa, a Kuba chyba nigdy nie grał tak dobrze. Czasami mała rzecz, taka jak strój, czy nawet piłka, może podwyższyć wiarę w siebie. Widzę jak się dobrze dogadują.

sobota, 16 lipca 2016

Krótkia notka :*

Witajcie kochani.
Wróciłam!!! :)
Już mi się plan dnia trochę uregulował.
Mój świeżo upieczony mąż jeszcze nie uciekł, a podróż poślubna była niezapomniana.
Chciałabym wrócić :)
Ale cóż... dopadła mnie rzeczywistość.
Przeglądałam opowiadanie i znalazłam kilka błędów, tu i ówdzie poprawiam tekst.
Postaram się odświeżyć i podreperować tekst jak najszybciej i jak nic się nie zmieni to wstawię coś :)
Buziale :*
P.S. Mam nadzieję, że troszkę tęskniliście ;)

sobota, 11 czerwca 2016

Otwórz oczy... Rozdział 20

Przepraszam, że tak dawno nic nie wstawiałam.
Niestety mam teraz dużo spraw na głowie. Praca, dom i ślub za dwa tygodnie :)
dziś mam wieczór panieński, na osłodę wrzucam Wam rozdział.
Buziaki :*
 
Mimo, że była sobota to wstałam już o 5 rano. Nie mogłam spać. Jestem tak podekscytowana dzisiejszym dniem, że od rana latam jak szalona.  Odliczam godziny do spotkania z Kamilem. Po porannej rozmowie telefonicznej z Kamilem troszkę się uspokoiłam, ale tylko na chwilkę. Uzgodniliśmy, że wpadnie wcześniej na kawę. Ma do Nas przyjechać o 12, bo Kuba ma jeszcze rozgrzewkę przed meczem. Około 10 wstaje mój kochany śpioch, w końcu zwleka swoje szanowne cztery litery z łóżka i zamiera w drzwiach do salonu.

środa, 25 maja 2016

Otwórz oczy... Rozdział 19




Muszę porozmawiać z Kubą. Przecież zauważy jutro Kamila na meczu. Muszę z nim na spokojnie przegadać całą sytuację. Nie chcę, aby poczuł się odrzucony i wyjęty poza nawias. Delikatnie uchylam drzwi do pokoju. Widzę zapaloną lampkę więc śmiało wchodzę dalej.

wtorek, 24 maja 2016

Kochani,
Mam nadzieję, że jeszcze nie wieszacie na mnie psów...
Postaram się dziś dodać rozdział.
Niestety ostatnio  nie miałam czasu na pisanie... niestety...
W weekend byłam na targach książek w Warszawie. Spotkałam wiele osób, np. Agnieszkę Lingas-Łoniewską. Jest to osoba, która mnie zainspirowała do pisania i tworzenia opowiadań.
Osoby, który także miały na to duży wpływ są K.N.Haner i N.Coori - niestety nie udało mi się ich spotkać. :(
Ale nic straconego - odbiję to sobie w Krakowie ;)
Buziaki i mam nadzieję, że do wieczora ;*

sobota, 14 maja 2016

Otwórz oczy... Rozdział 18


Całą drogę do domu Kamil trzyma mnie za rękę. Szczęście mnie rozpiera od środa, a w sercu czuję wielkie szczęście i może miłość. Czy można się tak szybko zakochać w człowieku, którego nawet dobrze się nie zna?
 
- Coś się stało?
- Co?
- Masz zamyślaną minę. Pytam czy wszystko w porządku. Mam nadzieję, że się nie rozmyśliłaś? Wiem, że przed Nami wiele spraw do załatwienia i przemyślenia, ale…
- Spokojnie. Jeśli myślisz, że w głowie mam mętlik to masz rację. Przewróciłeś mój świat do góry nogami. Ale nie martw się. Nie mam zamiaru uciekać przed Tobą. Wręcz przeciwnie, mam ochotę znaleźć się jak najbliżej Ciebie.
- Uspokoiłaś mnie.

niedziela, 8 maja 2016

Otwórz oczy... Rodział 17



Spacerujemy alejkami w milczeniu. Nie chcę naciskać na Kamila. Zacznie jak będzie gotowy, a ja muszę się uzbroić w cierpliwość. Muszę jednak przyznać, że moja cierpliwość ma skandalicznie niski poziom. Kamil prowadzi mnie do ławeczki nieopodal stawu i siadamy. Cisza mnie już zaczyna irytować, jak Kamil się odzywa.
- Zerwałem z Karoliną.
- Co?