niedziela, 20 listopada 2016

Otwórz oczy... Rozdział 33



Rano wstaję i robię śniadanie dla siebie i dla Kuby. Muszę mu się odwdzięczyć. Gdy wychodzi zaspany z pokoju uśmiecham się niewinnie.
- Co się tak szczerzysz?
- Słodko wyglądasz.
- Oj daj spokój.
Mówi naburmuszony i siada przy stole.

niedziela, 13 listopada 2016

Otwórz oczy... Rozdział 32



W piątek po pracy wpadam do domu jak burza i szybko się przebieram. Co prawda Kamil nie wie, że cały czas prowadzę rachunkowość w barze, ale czasami muszę wpaść z rozliczeniem dla Czarka. Ustaliliśmy, że większość pracy będę robiła w domu, przy komputerze, ale to nie zmienia faktu, że raz na jakiś czas muszę wpaść ze sprawozdaniami i rozliczeniami. Nawet mi to sprawia swego rodzaju przyjemność.

piątek, 4 listopada 2016

Otwórz oczy... Rozdział 31



Pracy mamy dziś z Maćkiem pod dostatkiem. Przez Jego wczorajsze roztargnienie trzeba nadrobić dokumentację do nowego projektu i zrobić wstępne szkice do nowego zlecenia. Pracujemy jak dobrze naoliwiona maszyna. Siedzimy przy komputerze Maćka i w końcu robimy pierwsze szkice do nowego projektu. Jesteśmy tak zaabsorbowani pracą, że nie zauważamy towarzystwa. Nagle przerywa Nam chrząkanie od strony drzwi i wracamy do rzeczywistości, a Ja napotykam Jego wzrok.