Rano wstajemy o 5 rano i
ogarniamy się powoli. Prysznic i wielka niewiadoma. Staję jak posąg przed tą
ogromną garderobą owinięta w ręcznik i jak gapię się jak jakiś pawian. Nie mam
pojęcia co na siebie włożyć. Sukienka? Może się pognieść w podróży. Spodnie i
bluzka? W jeansach będzie mi nie wygodnie, a lniane będą wyglądać jakbym w nich
spała. Dres? To chyba lekka przesada, ale wygodna. Szukam Kamila aby podejrzeć
w co On się ubrał.