Gdy wchodzimy do
mieszkania oddycham z ulgą.
- Coś się stało?
- Nie. Ale ta cisza i
spokój. Po tym chaosie w pizzerii dobrze jest móc odsapnąć.
- Już myślałem, że mnie
masz dość.
- No co Ty.
- Dobrze. To Ty idź weź
sobie kąpiel…
- Czy Ty coś sugerujesz?
- W żadnym wypadku
kochanie. Sugeruję, abyś poszła do łazienki i wzięła odprężającą kąpiel. Jesteś
padnięta po całym dniu to Ci się należy.
- Pięknie wybrnąłeś.