niedziela, 31 lipca 2016

Otwórz oczy... Rozdział 22



Gdy wchodzimy do mieszkania oddycham z ulgą.
- Coś się stało?
- Nie. Ale ta cisza i spokój. Po tym chaosie w pizzerii dobrze jest móc odsapnąć.
- Już myślałem, że mnie masz dość.
- No co Ty.
- Dobrze. To Ty idź weź sobie kąpiel…
- Czy Ty coś sugerujesz?
- W żadnym wypadku kochanie. Sugeruję, abyś poszła do łazienki i wzięła odprężającą kąpiel. Jesteś padnięta po całym dniu to Ci się należy.
- Pięknie wybrnąłeś.

czwartek, 21 lipca 2016

Otwórz oczy... Rozdział 21

- Widzieliście?! Wygraliśmy!!
Krzyczy Kuba biegnąc do Nas po meczu.
- Tak! Ekstra! Jestem z Ciebie taka dumna!
- No młody, ten ostatni gol był fenomenalny! Masz oko.
Mówi Kamil i przybija Kubie piątkę. Drużyna Kuby „Sokoły” wygrała mecz 3:1 i 2 gole strzelił nie kto inny, tylko mój wspaniały brat. Drużyna przeciwna nie grała za bardzo fair. Gra była zacięta, nie obyło się bez fauli, czy czerwonych kartek. Natomiast Kamil cały mecz mnie obejmował i dopingował ze mną drużynę. Jestem szczęśliwa, a Kuba chyba nigdy nie grał tak dobrze. Czasami mała rzecz, taka jak strój, czy nawet piłka, może podwyższyć wiarę w siebie. Widzę jak się dobrze dogadują.

sobota, 16 lipca 2016

Krótkia notka :*

Witajcie kochani.
Wróciłam!!! :)
Już mi się plan dnia trochę uregulował.
Mój świeżo upieczony mąż jeszcze nie uciekł, a podróż poślubna była niezapomniana.
Chciałabym wrócić :)
Ale cóż... dopadła mnie rzeczywistość.
Przeglądałam opowiadanie i znalazłam kilka błędów, tu i ówdzie poprawiam tekst.
Postaram się odświeżyć i podreperować tekst jak najszybciej i jak nic się nie zmieni to wstawię coś :)
Buziale :*
P.S. Mam nadzieję, że troszkę tęskniliście ;)